Na tej głowie na dzisiaj, nie ma już ani jednego włosa..., i jaka wygoda!
Nie raz miałam ochotę zobaczyć,
jaką mam głowę bez włosów i proszę: chcesz i... masz!
Fryzura ma jeden
mankament: jest trochę zimno więc poszły w ruch czapeczki, chustki, a nawet mam
włosy zastępcze, których nie cierpię i używam, jak najmniej...
Po dwóch
tygodniach nieobecności we wspólnocie /podczas których włosy sobie poszły/ pojawiłam się pewnego poranka w tychże
włosach...
Czyli włosy jakby moje, prawie nikt się nie poznał... Następnego ranka wystąpiłam w turbanie a la Camerunes!
A co! Nigdy nie malowałam włosów to i teraz
nie będę /śmiech/!
I tym sposobem nie noszę mojego zakonnego welonu, bo nie mam
na czym..., i co rano mam problem...,
co na tę moją i łysą głowę nałożyć /śmiech/.
Jak to w Kamerunie mówiono?
Ot, tak: każda żmija ma swój koniec..., więc włosy
kiedyś odrosną... Tylko jakie?
I welon na głowę,
mam nadzieję, jeszcze zdąży wrócić!
P.S
... I lustro, mam jedno, i za każdym razem gdy spoglądam w tę stronę widzę... Cóż, Ja? Nie ja?
Chyba ja, bo ta druga uśmiecha się do mnie, robi miny, jakby mnie znała... i wiecie co... kocham ją!
... I lustro, mam jedno, i za każdym razem gdy spoglądam w tę stronę widzę... Cóż, Ja? Nie ja?
Chyba ja, bo ta druga uśmiecha się do mnie, robi miny, jakby mnie znała... i wiecie co... kocham ją!
Zakonnica bez przebrania. Całkiem fajnie. A te włosy zastępcze możesz potraktować, jako czapkę.
OdpowiedzUsuńA welon? Zawsze zdążysz.
A może zakonnica w przebraniu hihi:)
OdpowiedzUsuńJudytko, włosy raz są raz ich nie ma, czasem na własne życzenie, czasem nie, ale to nie ma znaczenia, najważniejsze, żebyś do zdrówka wróciła:)
Pozdrawiam serdecznie
Będziesz miała jeszcze na co swój zakonny welon włożyć, bo włosy odrosną. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńwłosy odrosną Judytko...a najważniejsze,że kochasz tę,oto przed lustrem:)
OdpowiedzUsuńFajna ta zastępcza fryzurka.:)
pozdrawiam serdecznie:)
Judytko, piękny post. Szczególnie "Ps." bardzo ujęło mnie za serce. Oczy mi zmokły. Pozdrawiam Cię serdecznie i dziękuję Bogu, że znalazłam Twój blog!
OdpowiedzUsuńTa zastępcza jest cholernie dobrze zrobiona i do twarzy Ci w niej :)
OdpowiedzUsuńUzbrój się w czapy, bo łatwo o przeziębienie :)
To jest niesamowite ile w Tobie serca jest! Ty się nigdy nie poddajesz i jestem pewna, choć Cię osobiście nie znam, że każdy kto przy Tobie stoi, nasiąka optymizmem. Nic dziwnego, że Twoja praca ma taki wymiar, bo niesiesz miłość z sobą. Emanujesz nią!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam - rozanielona czytelniczka :)
Pozdrawiam. Trutniowa
OdpowiedzUsuńA mnie się podobają takie chusty, które dziewczyny zakładają przy okazji takiej fryzury. Właśnie, czemu kobiety nie noszą teraz chusteczek? To bardzo kobiece nakrycie głowy, takie bardzo zwiewne. Czasami na starych filmach, zdjęciach można jeszcze zobaczyć. Gdzieś nawet mam mojej Mamy takie zdjęcie, ślicznie wygląda. No i jak pamiętam ze wspomnień. Babcię tak widzę. A czy właśnie coś na kształt chusty, to nie część garderoby zakonnicy?
OdpowiedzUsuńDziwnym zbiegiem okoliczności moja znajoma fejsbukowa przed chwilą zamieściła u siebie taką babeczkę z czupryną alla czarownica i podpisem:"logika kobiet jest prosta - jak są długie trzeba obciąć, jak krótkie zapuścić, jak proste pokręcić a jak kręcone wyprostować" Do tego dodałam,że w kwestii kolorów też przeważnie nie do końca jesteśmy zadowolone. Masz ten problem z głowy kochana ,przynajmniej na jakiś czas. Całusy
OdpowiedzUsuńA ja patrzę w Twoje oczy Judith i są piękne, zadumane...
OdpowiedzUsuńi kochane.
Cudowne jest to, że masz w sobie tyle ciepła, optymizmu, miłości...pogody ducha.... :) Podziwiam Cię, niesamowicie.
OdpowiedzUsuńA i owszem, ubieraj się cieplutko, czapka na głowę obowiązkowo! :)
Pozdrawiam serdecznie:)
I włosy odrosną i welon na głowę wróci. Niesamowita kobieta z Ciebie Judith! a oczy to masz przepiękne...
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego.
E.
Bogu dziękuję za tę Twoją miłość do "Tej z lustra" :-)))
OdpowiedzUsuńależ Ty jesteś dzielną kobietą:)
OdpowiedzUsuńjesteś niesamowita, judyto. nie znam tak dzielnej osoby jak ty:)
OdpowiedzUsuńJudith! Jeszcze będziesz mile zaskoczona. bo włosy jak odrastaja to zazwyczaj bardziej gęste, a czasami - jak u mojej kuzynki - kręcone! Moja sąsiadka też przeszła chemie, która wiadomo, jest nieprzyjemna, ale Bogu dzieki, to juz przeszłość, jest zdrowa i ma teraz gestą, sliczną fryzurkę! Swoją drogą jesteś wielka :)
OdpowiedzUsuńJudytko, włosy odrosną, masz to wpisane do kontraktu chorobowego. I najczęściej są lepsze niż te poprzednie. Taka mini rekompensata za to wszystko, co przechodzisz. W tych zastępczych jest Ci całkiem do twarzy. A oczy, spojrzenie, masz nadal takie ciepłe, jak wtedy gdy się widziałyśmy.
OdpowiedzUsuńTrzymaj się , jesteśmy z Tobą, choć dobrze wiem,że tak naprawdę każdy z nas swój największy ból, strach, zwątpienie filtruje sam, ale sądzę,że nasze serdeczne myśli ociupinkę pomagają.
Rozmawiałam ze znajomą amazonką - ona twierdzi, że fakt, że piszesz i rozmawiasz o swej chorobie jest bardzo dobrą terapią wspomagającą.Mam Ci przekazać - "tak trzymać".
Serdeczności,;)
Coś opowiem. Moja córka ma koleżankę, świetną pływaczkę, zresztą. Kiedyś córka skróciła mocno włosy i ubolewała nad faktem przy tejże koleżance. Wiesz, co ta dziewczyna powiedziała? "Nie martw się, włosy ci odrosną, moja ręka nie." Napisałam, bo Tobie też włosy odrosną i welon założysz, a ta piękna dziewczyna... Wiesz, o czym mówię, prawda?
OdpowiedzUsuńJakie Ty masz piękne, dobre i mądre oczy! I jeszcze w moim ulubionym kolorze.
Podziwiam za optymizm i życzę Ci pięknych, długich, swoich własnych włosów.
OdpowiedzUsuńGdzieś czytałam, że jeśli włosy odrastają, to mocniejsze i ładniejsze niż te, które wypadły... Nie wiem, nie sprawdzałam na sobie - może u Ciebie się sprawdzi :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZ włosami czy bez jesteś wciąż tą samą mądrą i ciepłą istotą:) I niech tak zostanie.
OdpowiedzUsuńŁadnie Ci w tych zastępczych włosach, poza tym możliwość obejrzenia tyłu głowy nie jest dana każdemu. Całuski w głowę i w czoło!!! :)
OdpowiedzUsuńOdrosną - może tylko zmienisz fryzurę!
Uściski Judytko!
Potraktuj to jako dar. Wiele kobiet zastanawia się jak by wyglądało bez włosów - Ty nie musisz. Co do okrycia to poza chustką i zimową czapką nic doradzić nie mogę. No, gdybyś była facetem, to i owszem...
OdpowiedzUsuń"Czy to w zimie, czy to w lecie, poznasz chłopa po berecie". :-)
Judith! Wlosy nie zeby, odrosna. Welon jeszcze nie raz zakolysze na wlosach ktore szybko odrosna.
OdpowiedzUsuńLustro nie klamie, to Ty dzielna dziewczyno!
...jesteś z nimi czy bez tą samą, ciepłą i piękną duszą i nie tylko duszą kobietą, a ...włosy odrosną silniejsze, i być może w nieco ciemniejszym kolorze...
OdpowiedzUsuńSerdeczności ślę :)
Odrosną te włosy zanim się obejrzysz. Sama się przekonasz:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Welon też zdąży wrócić, a i włosy odrosną!
OdpowiedzUsuńZ włosami czy bez wciąż ta sama, kochana i pełna optymizmu, którym potrafisz zarażać.
Z Twoich oczu bije blask, i to jest najważniejsze.
OdpowiedzUsuńMasz - tylko krótkie :) Niebawem będą śliczne, gęste i kręcone ;)
OdpowiedzUsuńOni mają rację z Twymi oczami... Są anielskie, ciepłe i patrzą taką miłością... Uśmiechają się :) /jak ja do Ciebie/. Pozdrawiam
Jak to włosy, szybko odrastają. A te zastępcze, no, no, idealne :) Podziwiam to, że potrafisz wiele rzeczy obrócić w żart, jesteś przez to wielka. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMega szacunek i podziw. :-) nie znajduje slow
OdpowiedzUsuńKlik dobry:)
OdpowiedzUsuńA dla mnie ta notka jest o oczach. Mądre, ciepłe, zadumane...
Taką twarz z takimi oczami z takim spojrzeniem powinni mieć wszyscy - i chorzy i nie tylko chorzy - nad łóżkiem na wielkim plakacie.
Pozdrawiam serdecznie.
Judytko i tak pięknie wyglądasz.A Pan Bóg Ci zwróci i włosy i welon i Twoje szczęście,zobaczysz.
OdpowiedzUsuńOdrosną piękne bujne, nie martw się, nie martw - ściskam serdecznie
OdpowiedzUsuńpięknoka jesteś do tego wszystkiego!
.. i chyba o to chodzi, żeby kochać tą, czy tego, co to na nas z lustra spoglądają. :)
OdpowiedzUsuńSłowa uznania dla Twojego widzenia świata i siebie, pozostaje mi tylko brać z Ciebie wzór.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Witaj
OdpowiedzUsuńWłosy, nic to, urosną mocniejsze. Ważne, że serce masz czyste i pełne dobroci i miłości ;)
Buziaczki ;)
Oczywiście, że włosy odrosną. Będą mocniejsze, silniejsze.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam
Piękna jesteś, jak motyl, lub anioł
OdpowiedzUsuńDziekuje za komentarze...
OdpowiedzUsuńAby wszystko bylo jasne: oczeta niebieskie mam po Tacie, a spojrzenie wiadomo kobiece czyli po Mamie /smiech/
Serdecznosci
Judith
Odrosną Judytko, ale i bez nich promieniuje z Ciebie piękna dusza...
OdpowiedzUsuńale opowiem Ci o pewnej klientce mojej ulubionej fryzjerki, która jest też perukarzem, przychodzi do niej często pewna kobieta, mówi, że się jej własna peruka znudziła i odsprzedaje, a po kilku dniach wraca i chce nabyć ta z wystawy - i za każdym razem to ta sama, którą oddała, tylko w innym uczesaniu ;)
Optymizm i uśmiech są niezastąpione. Oby tak dalej :)
OdpowiedzUsuńZ włosami czy bez nich jesteś tą samą Judytą i tak trzymaj:)EWA Z.
OdpowiedzUsuńCzy mogę przytulić, dzielna Judyto? pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńOdrosną, z całą pewnością:)) A oczy masz, takie.....jasne i czyste, piękne:)
OdpowiedzUsuń